– Czy moglibyœmy skomponować język, który twój umysł potrafiłby bez problemu

– Czy moglibyœmy skomponować język, który twój umysł potrafiłby bez dolegliwości przetwarzać? Jeœli tak, to powinien zachodzić a także odwrotny efekt: powinniœmy być w stanie wykonać język tak złożony, iż nawet najpotężniejsze umysły nie potrafiłyby go spójnie literować. – Och – wydobył z siebie Nikodemus, uœwiadamiając sobie, o co chodziło Shannonowi. – czy też może to właœnie uczynił Stwórca, powołując prajęzyk. Może to być język tak złożony, iż każdy człowiek próbujący w nim czytać lub pisać automatycznie byłby kakografem. – Nawet więcej niż kakografem, bez wyjątku nieporadny. Nikodemusowi z podniecenia zaczęły drżeć dłonie. – Magistrze, może istnieć związek między prajęzykiem a moją kakografią. Może druidka ma rację. Może potwór ukradł częœć mnie a także umieœcił ją w szmaragdzie. Może wcale nie powinienem być kakografem! zamiast odpowiedzieć, Shannon ruszył w stronę końca Walca. Przed nimi wznosiła się skalna œciana góry a także grawerunki Chthoników: liœcie bluszczu z lewej a także wzór geometryczny z prawej. Staruszek przemówił. – Mój chłopcze, możemy być œwiadkami pierwszych dni przepowiedni. Dzisiejszy atak smoka na Trilinon może sugerować początek konfliktu, który ogarnie wszystkie królestwa a także zagrozi samodzielnie językowi ludzi. jednak w owej kilku chwilach przeraża mnie zmiana, którą słyszę w twoim głosie. Zatrzymał się a także odwrócił do Nikodemusa. – Wierzysz, iż jesteœ Zimorodkiem? – Ja... – Nikodemus się zająknął. – Myœlisz, iż jestem głupi, wierząc, iż druidka może posiadać rację co do przepowiedni? Stary mag potrząsnął głową. – W najmniejszym stopniu. Poza bieżącymi wydarzeniami, które zdają się wiązać cię z przepowiednią, zauważyłem dziwny wpływ, jaki miałeœ na niektóre teksty. Na przykład zeszłej nocy, gdy zmodyfikowałeœ pisownię gargulicy, podniosłeœ przy okazji jej wolność myœlenia. nigdy dotąd nie słyszałem o takim zjawisku. możliwe że dzieje się to dlatego, iż jesteœ Zimorodkiem, może z innego powodu związanego z przepowiednią. jednak nie odpowiedziałeœ na moje pytanie: wierzysz, iż jesteœ Zimorodkiem? – Ja nie... Nie wiem, czy nim jestem, czy nie. Zapewne posiadasz rację, nie możemy nadto pochopnie wyciągać wniosków. Ale chodzi mi o kakografię. Jeœli morderca magicznie ukradł moją umiejętnoœć ortograficznego pisania, to może dzięki magii zdołam ją odzyskać! Shannon złożył ręce na biust. – Co bywa dla ciebie ważniejsze: wypełnienie przepowiedni czy pozbycie się kakografii? Nikodemus potrząsnął głową. – Jeœli wyznawca demonów ukradł moją umiejętnoœć ortograficznego pisania, obie owe rzeczy muszą być ze sobą powiązane. Nie rozumiesz, magistrze? Może wcale nie jestem prawdziwym kakografem. – prawdziwym kakografem? – zapytał Shannon, unosząc brwi. – Nikodemusie, nawet gdybyœmy bez wyjątku usunęli twoją ułomnoœć, nie cofnęłoby to wszystkiego, co już się z tobą stało. A jeœli chodzi o to, kim naprawdę jesteœ, co naprawdę bywa istotne, to wyzdrowienie cię z kakografii niczego by nie zmodyfikowało. Nikodemus nie mógł uwierzyć w to, co słyszał. – To by zmodyfikowało wszystko! Shannon ruszył z miejsca. – Może to nie bywa dobra chwila. Nikodemus pobiegł za staruszkiem. – Magistrze, czy złoœciłoby cię, gdybym nauczył się pisać poprawnie? Shannon się nie zatrzymywał.